Latopis nowogrodzki pierwszy

Folio 146’Въ лѣ[то] 6777 (1269) придоша Нѣмци в силѣ велицѣ подъ Пльсковъ в нед[ѣлю]всѣх с[вѧ]т[ы]хъ і пристѹпиша к городуі не ѹспѣша ничтоже но большюю ранѹ въсприяша і стояша 10 днии. новгородци же съFolio 147кн[ѧ]земь Юрьемь погонишасѧ понихъ інии на конихъ а іниі в насадѣхъ поѣхаша вборзѣ. і яко ѹвѣдаша Нѣмци новгородьскыи полкъ побѣгоша за рѣкѹ. новгородци же приѣхаша въ Пльсковъ ивзѧша миръ чресъ рѣкѹ на всеі воли новгородьскои. То[го] же лѣ[та]приѣха кн[ѧ]зь Ярославъ в Новъгородъ і нача жалити. мѹжимои і бра[ть]я моя і ваша побитаа вы розъратилисѧ с Нѣмци.на Жирослава Д[а]в[и]довича і на Міхаіла Мишинича і на Юрья Сбыславича хотѧ іхъ лишити волости. новгородци же сташа за них.кн[ѧ]зь же хотѣ із города ѣхати. новгородци же кланѧхѹсѧ емѹ. кн[ѧ]же тѣмъ гнѣваѿдаі а ѿна[с] не ѣзди. еще бо недобрѣ сѧ бѧхѹ ѹмирили с Нѣмци. кн[ѧ]зь же того не послѹшаі поѣха проче. і послаша вл[ады]кѹFolio 147’с вѧтшими мѹжи с молбою і въспѧтиша і с Броньници. тогда жедаша тысѧчьское РатиборѹКлѹксовичю по кн[ѧ]жи воли.То[го] же лѣ[та] на зимѹ кн[ѧ]зь Ярославъс новгородци сдѹмавъ посла наНизовьскѹю землю С[вѧ]тъславаполковъ копитъ. і совкѹпи всѣхкн[ѧ]зии і полкѹ бещисла і придев Новъгородъ. і бѧше тѹ баскакъвеликъ володимирьскыи іменемь Амраганъ і хотѣша итикъ Колываню. і ѹвѣдавше Нѣмци прислаша послы с молбою.кланѧемсѧ на всеі воли вашеиНоровы всеі ѿстѹпаемсѧ акрови не проливаите. і таконовгородци гадавше взѧшамиръ на всеі воли своеі. кн[ѧ]зьже хотѣ іти на Корѣлѹ і ѹмолиша і новгородци не ити на Корѣлѹ. кн[ѧ]зь же ѿсла полкы назадъ.

W roku 6777 (1269) Podeszli Niemcy z wielkimi siłami pod Psków w niedzielę Wszystkich Świętych i przystąpili do grodu, i nie uzyskali nic, lecz jeszcze większe straty ponieśli. I stali przez dziesięć dni. Nowogrodzianie zaś z księciem Jerzym[951] ruszyli za nimi w pościg: jedni pośpieszyli na koniach, a inni w krypach. I kiedy Niemcy dowiedzieli się o [ruchach] wojska nowogrodzkiego, uciekli za rzekę. Nowogrodzianie zaś przybyli do Pskowa i zawarli pokój poprzez rzekę, całkowicie na warunkach nowogrodzkich. Tegoż roku przyjechał książę Jarosław[952] do Nowogrodu i zaczął się skarżyć: „Ludzie moi oraz bracia moi i wasi są zabici, a wy rozpoczęliście wojnę z Niemcami”. [I gniewał się na][953] Żyrosława Dawidowica, Michała Miszynica[954] i Jerzego Zbysławowica, chcąc ich pozbawić wołosti. Nowogrodzianie jednak trwali przy nich. Książę chciał wyjechać z miasta. Nowogrodzianie pokłonili się mu: „Książę, nie miej w sobie gniewu do tamtych i od nas nie odjeżdżaj”. Nie zawarli bowiem jeszcze z Niemcami trwałego pokoju. Książę jednak tego nie usłuchał i odjechał precz. I wysłali władykę z najznaczniejszymi mężami, z błaganiem, i zawrócili go z Brońnicy[955]. Wówczas z woli księcia powierzono urząd tysięcznika Raciborowi Kluksowicowi[956]. W tymże roku zimą książę Jarosław, naradziwszy się z Nowogrodzianami, wysłał Światosława[957] do ziemi Niżowców, aby zbierał wojsko. I zgromadził wszystkich książąt i wojska bez miary, i przybył do Nowogrodu. I był tam wielki baskak włodzimierski o imieniu Amragan[958]. I zamierzano iść do Koływania. I Niemcy, dowiedziawszy się o tym, przysłali posłów z prośbą: „Kłaniamy się, [przyjmując] wszystkie wasze warunki. Narwę w całości wam odstępujemy, lecz krwi nie przelewajcie”. I tak Nowogrodzianie, naradziwszy się, zawarli pokój całkowicie na własnych warunkach. Książę chciał natomiast wyprawić się na Karelię i uprosili go Nowogrodzianie, aby nie szedł na Karelię. Książę więc odesłał wojska z powrotem.