Latopis nowogrodzki pierwszy

Folio 156Въ лѣ[то] 6819 (1311) ходишановгородци воіною на Нѣмецьскую землю за море на Емь съ кн[ѧ]земь Дмитриемь Романовичемьі переѣхавше море взѧша первое Кѹпецьскѹю рѣкѹ села пожгоша і головы поімаша а скотъ исѣкоша. і тѹ ѹбиенъ бы[сть] Костѧнтинъ Ільінъ с[ы]нъ Станимировича в загонѣ. потомь взѧFolio 156’ша Чернѹю рѣкѹ всю і та[ко] по Черноі придоша к городѹ Ванаю і взѧша город і пожгоша. а Нѣмци възбѣгоша на дѣтинець. бѧше бомѣсто велми силно твердо на какамени высоцѣ. не імѣя пристѹпа ниѿкѹдѹ же. і сослаша с поклономь просѧще мира.новгородци же мира не даша. истояша 3 дни і 3 ночи волостьтрѹче. села великая пожгошаобилие все потравиша а скотане оставиша ни рога. і потомь идѹче взѧша Кавгалѹ рѣкѹ іПернѹ рѣкѹ і выидоша на море. і придоша здорови вси в Новъгородъ. Тоі [же] весны мая 19в ночь загорѣсѧ на Яневѣ ѹлици і сгорѣ дворовъ безъ 3и 40а головъ сгорѣ 7ро. И потомьію[нѧ] 28 в но[чь] загорѣсѧ на Розважи ѹлици Глѣбовъ дворъ. і поFolio 157горѣ конець Неревьскыи сѣмо догребли а сѣмо і за Борьковѹ ѹлицю. і сгорѣ ц[е]рк[о]вь с[вѧ]тою Козмыі Демьяна. і дру[га]я с[вѧ]т[о]го Савы ічетыридесѧт ц[е]рк[о]вь огорѣ і домове добрии. о горе бра[ть]е лютъ бѧ[ше]пожаръ с вѣтромь и вихромьа злии ч[е]л[о]в[ѣ]ци и недобрии Б[ог]а не боячесѧ видѧще людемъ погыбель пограбиша чюжая імѣниѧ.Потомь ию[лѧ] 16 в но[чь] загорѣсѧ на Ільінѣ ѹлици. і тѹ такоже бы[сть] лютъ пожаръ вихромь наборзѣтрѣскомь. і погорѣ торгъ і домове по Рогатицю а ц[е]рквиі сгорѣ деревѧныхъ 7 с[вѧ]т[о]го Дмитрия і с[вѧ]т[о]го Георгия і с[вѧ]тою Борисаі Глѣба і с[вѧ]т[о]го Івана Ишковаі с[вѧ]тыя Катерины і с[вѧ]то[го] Прокопьѧі Х[ристо]ва. а каменыхъ 6 огорѣ7я Варѧжьская. а оканьнии ч[е]л[о]в[ѣ]ци тако[же] Б[ог]а не боящесѧFolio 157’ни сѹда Б[ож]ия помнѧще ни жалѹюще своея бра[ть]я пограбиша чюжаяімѣния. въздажь імъ Г[оспод]и по дѣломъ ихъ. То[го] же лѣ[та] ѿяша посадни[чь]ство ѹ Михаіла і даша Семенѹ Климовичю. То[го] же лѣ[та] архиеп[иско]пъ Д[а]в[и]дъ постави ц[е]рк[о]вь каменѹ на воротѣхъ ѿ Неревьско[го]конца с[вѧ]т[о]го Володимира.

W roku 6819 (1311) Wyruszyli Nowogrodzianie na wyprawę wojenną do niemieckiej ziemi, za morze, na Jemian wraz z księciem Dymitrem Romanowicem[1031]. Przeprawiwszy się przez morze, zajęli wpierw rzekę Kupiecką[1032], wsie popalili, jeńców pochwycili, a bydło wysiekli. I tam, podczas pogoni został zabity Konstantyn, syn Eliasza Stanimirowica. Następnie zajęli całą rzekę Czarną[1033], i tak, [idąc] wzdłuż Czarnej, dotarli do grodu Wanaj[1034], i zdobyli gród, i spalili [go]. Niemcy zaś uciekli do twierdzy. Było to bowiem miejsce bardzo dobrze obwarowane, na wysokiej skale, do którego nie było dojścia z żadnej strony. I wysłali [posłów] z pokłonem, prosząc o pokój. Nowogrodzianie jednak nie zgodzili się na pokój. I stali przez trzy dni i trzy noce, pustosząc wołost. Wielkie wsie popalili, wszystkie pola zbóż stratowali, a z bydła nie ostały się nawet rogi. Następnie zaś, idąc, zajęli rzekę Kawgołę[1035] i rzekę Pernę[1036], i wyszli nad morze. I przybyli cali i zdrowi do Nowogrodu. Tejże wiosny, 19 maja w nocy wybuchł pożar przy ulicy Janowej[1037] i spłonęło trzydzieści siedem dworów, a ludzi spaliło się siedmioro. Następnie, 28 czerwca w nocy wybuchł pożar przy ulicy Rozważej[1038], w dworze Gleba. I spłonął nerewski koniec, z jednej strony do grobli, a z drugiej – za ulicę Borkową. Spaliła się cerkiew św. św. Kosmy i Damiana[1039] oraz druga – św. Saby[1040]. I ogień naruszył czterdzieści cerkwi i dobrych domów. Gorze nam, bracia, pożar był zawzięty, z wiatrem i z wichrem, a źli i nikczemni ludzie, Boga się nie bojąc, gdy ujrzeli zgubę [innych] ludzi, rozgrabili cudzy dobytek. Później, 16 lipca w nocy zapaliło się przy ulicy Eliasza[1041]. I tam też pożar był okrutny z porywistym wichrem i trzaskiem. I spłonął Targ i domy wzdłuż [ulicy] Rogaticy. Spaliło się siedem drewnianych cerkwi: św. Demetriusza[1042], św. Jerzego[1043], św. św. Borysa i Gleba[1044], św. Jana [Chrzciciela] Iszkowa[1045], św. Katarzyny[1046], św. Prokopiusza[1047] oraz [świątynia] Chrystusowa[1048]. Zostało też zniszczonych przez ogień sześć kamiennych, a siódmą była Wareska[1049]. Przeklęci ludzie zaś, także [i wtedy] Boga się nie bojąc, ani o sądzie Bożym nie pamiętając, ani braci swoich nie żałując, rozgrabili cudzy dobytek. Odpłać im, Panie, wedle ich uczynków! Tegoż roku odebrano urząd posadnika Michałowi[1050] i powierzono go Symeonowi Klimowicowi[1051]. W tymże roku arcybiskup Dawid ufundował kamienną cerkiew św. Włodzimierza nad bramą od nerewskiego końca[1052].