Latopis nowogrodzki pierwszy

Folio 73Въ лѣ[то] 6717 (1209) идоша новгородьци на Чьрниговъ съ кнѧFolio 73’зьмь Костѧнтиномь позвани Всеволодомь. и придоша на рѣкѹ наОкѹ и тѹ сѧ скопиша вси вои акн[ѧ]зи рѧзаньстии и сташа об онѹ странѹ Окѣ въ помочь Всеволодѹ. и позва ѥ Всѣволодъ наобѣдъ и сѣдоша 6 кн[ѧ]зь въ шатрѣ. а Глѣбъ и Ольгъ ѹ Всеволода въ шатрѣ и новгородьци. и туобадиста Володимирицѧ бра[ть]ю свою. и не ими кнѧже вѣры бра[ть]и наю сѹ[ть] на тѧ съвѣтали съ чьрниговьскыми кнѧзи. и тѣмь ѥ облици рѧзаньстии кн[ѧ]зи. и Всеволодъ изма ѥ и мѹж ихъ и сковавъ посла ѥ въ Володимирь а самъ поиде съ новгородци и съ клеветникома на Рѧзаньскѹю волость. И приде къ Проньскѹ иFolio 74ре[че]. передаите ми сѧ. Они же сташасъ кнѧзьмь Изѧславомь съ третиѥмь Володимиричемь. кюръМихаилъ побеже переди ис Проньска. и ѿ[ь]я ѹ нихъ водѹ и они передашасѧ. и я кнѧгыню кюръМихаиловѹю товары поимабещисла а съ Изѧславомь миръвъзѧ и ѿидоша сторови. а новгородьци пѹ[сти] ис Коломна Новѹгородѹ одаривъ бещисла и вда имъволю всю и ѹставы старыхъкн[ѧ]зь ѥгоже хотѣхѹ новгородьци. и ре[че] имъ. кто вы добръ тоголюбите а злыхъ казните. а собоюю поя с[ы]на своѥго Костѧнтина и посадника Дъмитра стрелена подъ Проньскомь а вѧтьшихъ 7. новгородьци же приFolio 74’шьдъше Новѹгородѹ створишавѣче на посадника Дмитра и набра[ть]ю ѥго яко ти повѣлѣша нановгородьцихъ сребро иматиа по волости кѹры брати покѹпцемъ вирѹ дикѹю и повозы возити и все зло. идошана дворы ихъ грабежьмь а Мирошкинъ дворъ и Дмитровъ зажьгоша а житиѥ ихъ поимаша асела ихъ распродаша и челѧдь.а скровища ихъ изискаша и поимаша бещисла. а избытъкъроздѣлиша по зѹбѹ по 3 гривнѣ по всемѹ городѹ. и на щитъ. аще кто потаи похватилъа того ѥдинъ Б[ог]ъ вѣдаѥть и ѿто[го] мнози разбогатѣша. а чтона дъщькахъ а то кнѧзю остаFolio 75виша. То[го] же лѣ[та] привезошаДмитра Мирошкиницѧ мьрътвого из Володимирѧ и погрѣбоша и ѹ с[вѧ]т[о]го Георгия въ манастыри подъле о[т]чѧ. а новгородьци хотѧхѹ съ моста съврѣщїнъ възбрани имъ археп[иско]пъ Митрофанъ.Присла Всеволодъ с[ы]на своѥгоС[вѧ]тосла[ва] въ Новъгородъ въ нед[ѣлю]мѧ[со]пѹ[стнѹ]ю. Тъгда даша посадьницьство Твьрдисла[вѹ] Михалковицю. и даша дъщкы Дмитровы С[вѧ]тосла[вѹ] а бѧше на нихъ бещисла. и цѣловаша новгородцич[ес]тьныи х[рест]ъ. око не хочемъ ѹ себе дьржати дѣтии Дмитровыхъ ни Володислава ни Бориса нїТвьрдислава Станиловицѧ иFolio 75’Овъстрата Домажировицѧ и поточи я кнѧзь къ о[т]цю. а на инѣхъ серебро поимаша бещисла.

W roku 6717 (1209) Poszli Nowogrodzianie na Czernihów z księciem Konstantynem, wezwani przez Wsiewołoda[543]. I przybyli nad rzekę, nad Okę[544], i tam zebrali się wszyscy wojowie, a książęta riazańscy stali po drugiej stronie Oki, [przybywszy] z pomocą Wsiewołodowi. I zaprosił ich Wsiewołod na obiad, i sześciu książąt zasiadło w namiocie: a Gleb i Oleg[545] [byli] w namiocie Wsiewołoda wraz z Nowogrodzianami. I tam oczerniło dwóch Włodzimierzowiców[546] swoich braci: „Nie dawaj, książę, wiary naszym braciom, sprzysięgli się bowiem przeciwko tobie z książętami czernihowskimi”. Tak oto obwinili książąt riazańskich. I Wsiewołod ujął ich i ich ludzi, i skutych wysłał ich do Włodzimierza [nad Klaźmą], sam zaś wyruszył wraz z Nowogrodzianami i z oszczercami na ziemię riazańską. I przybył do Prońska[547], i rzekł: „Poddajcie mi się”. Oni zaś byli z księciem Iziasławem[548], trzecim Włodzimierzowicem. Pan Michał[549] zbiegł już wcześniej z Prońska. I [Wsiewołod] odciął im [dostęp do] wody, i poddali się. I ujął księżnę, [żonę] pana Michała[550], i dóbr przejął niezliczoną mnogość, a z Iziasławem zawarł pokój. I odeszli [cali i] zdrowi. Nowogrodzian zaś odesłał do Nowogrodu z Kołomna[551], nad wyraz hojnie obdarowawszy. I przyznał im pełnię wolności i [zatwierdził] prawa dawnych książąt, tak, jak pragnęli Nowogrodzianie. I rzekł im: „Kto jest dla was dobry, tego kochajcie, a złych – karzcie”. Ze sobą zaś wziął swojego syna Konstantyna i posadnika Dymitra[552], postrzelonego pod Prońskiem i siedmiu najznaczniejszych [mężów]. Nowogrodzianie zaś, powróciwszy do Nowogrodu, zwołali wiec[553] w sprawie posadnika Dymitra i jego braci, gdyż rozkazali oni odbierać Nowogrodzianom srebro, a w wołosti kury zabierać. Kupców zaś obłożyli wspólną grzywną i nakazali dostarczać wykup, i wszelakie zło [czynili]. I udano się do ich dworów, aby je rozgrabić. Dwory Miroszki[554] i Dymitra podpalono, dobytek ich zabrano, ich wsie i czeladź – rozprzedano, a skarby ich odnaleziono i zabrano ich niezliczoną mnogość. To, co pozostało, rozdzielono natomiast między wszystkich mieszkańców miasta, po trzy grzywny na głowę, jako łup. Jeśli zaś ktoś wziął cokolwiek potajemnie, to o tym tylko Bóg jeden wie. Wielu wzbogaciło się na tym. Co zaś było w dokumentach, pozostawiono księciu. Tegoż roku przywieziono martwego Dymitra Miroszkinica[555] z Włodzimierza i pochowano go w monasterze św. Jerzego, obok ojca[556]. Nowogrodzianie chcieli [go] zrzucić z mostu, lecz zabronił im arcybiskup Mitrofan. Przysłał Wsiewołod swojego syna Światosława[557] do Nowogrodu w niedzielę mięsopustną. Wówczas dano urząd posadnika Twierdzisławowi Michałkowicowi[558]. Dokumenty Dymitra oddano Światosławowi i bardzo wiele w nich było. I całowali Nowogrodzianie czcigodny krzyż, [mówiąc]: „Nie chcemy trzymać u siebie dzieci Dymitrowych, ani Władysława, ani Borysa, ani Twierdzisława Staniłowica, ani Owstrata Domażyrowica”. I wypędził ich książę do ojca. Innym zaś odebrano srebra bez miary.